Sprzedaż długu a przedawnienie – kiedy bieg terminu zaczyna się od nowa?


Jako radca prawny w Łodzi, w tym obsługując również Klientów online w całej Polsce, bardzo często słyszę pytanie: „Pani Mecenas, wierzyciel sprzedał mój dług - czy teraz wszystko zaczyna się od nowa i przedawnienie biegnie od początku?”
To bardzo ważna kwestia, gdyż niejednokrotnie firmy windykacyjne nabywając pakiety wierzytelności, nabywają też takie, które uległy przedawnieniu. Brak wiedzy w tym zakresie może prowadzić do uznania długu, dzięki czemu wierzyciel będzie mógł dochodzić należności na drodze sądowej czy egzekucyjnej.

Czym jest sprzedaż długu?
Sprzedaż długu, czyli cesja wierzytelności, to przeniesienie prawa do dochodzenia należności z jednego podmiotu na inny. Najczęściej bank, firma pożyczkowa lub dostawca usług sprzedaje pakiety wierzytelności firmom windykacyjnym lub funduszom sekurytyzacyjnym.
W praktyce oznacza to, że wierzycielem nie jest już pierwotna instytucja, z którą została zawarta umowa, tylko nowy podmiot, który przejmuje prawa (i obowiązki) wynikające z umowy.
Czy sprzedaż długu przerywa bieg przedawnienia?
Nie. Sama sprzedaż długu nie przerywa biegu terminu przedawnienia.
 Przedawnienie nadal liczone jest tak, jakby wierzycielem był podmiot pierwotny. Jeśli np. faktura stała się wymagalna 1 czerwca 2020 roku, a termin przedawnienia wynosi 3 lata, to upływa on 31 grudnia 2023 roku - niezależnie od tego, ile razy dług został w tym okresie sprzedany.
Przerwanie biegu przedawnienia następuje tylko w ściśle określonych sytuacjach, np.:
  • kiedy wierzyciel wniesie pozew do sądu i uzyska orzeczenie,
  • kiedy wierzyciel występuje do sądu o nadanie klauzuli wykonalności,
  • kiedy wszczyna egzekucję komorniczą,
  • kiedy dłużnik uzna dług (pisemnie, mailowo, częściową spłatą, podpisaniem ugody).
Sprzedaż długu nie jest zatem  jedną z powyższychsytuacji – to wyłącznie zmiana osoby wierzyciela.
Co to oznacza w praktyce dla dłużnika?
Jeżeli Twój dług został sprzedany, masz prawo:
  • poprosić o dokumenty potwierdzające cesję - aby wiedzieć, kto jest nowym wierzycielem;
  • sprawdzić termin przedawnienia - czy roszczenie jest nadal wymagalne;
  • zachować czujność przy korespondencji - nie podpisywać ugód ani nie wpłacać częściowych kwot pochopnie, jeśli nie masz pewności, że dług nie jest przedawniony.
     
Często firmy windykacyjne bazują na niewiedzy dłużników, proponując celowo korzystne ugody, w tym raty na bardzo niskim poziomie, zaś osoby w dobrej wierze dokonują drobnej wpłaty „na poczet długu”.  To niestety może zostać potraktowane jako uznanie roszczenia i skutkuje przerwaniem biegu przedawnienia, czyli liczeniem terminu od nowa.
Kiedy termin przedawnienia liczy się od nowa?
Od początku zaczyna się tylko wtedy, gdy:
  • sąd wyda orzeczenie (np. nakaz zapłaty),
  • zostanie wszczęta egzekucja,
  • dłużnik wyraźnie uzna dług (np. podpisze ugodę, spłaci część zobowiązania).
     
Wówczas termin biegnie na nowo od dnia podjęcia czynności przerywającej przedawnienie.

Jak się chronić?
  • Zanim zapłacisz albo podpiszesz jakikolwiek dokument - skonsultuj się z prawnikiem.
  • Poproś o analizę dokumentów od nowego wierzyciela.
  • Sprawdź, czy roszczenie nie jest już przedawnione.
     
Sprzedaż długu nie powoduje automatycznego przerwania biegu przedawnienia. Nowy wierzyciel wchodzi w prawa poprzedniego, ale termin biegnie dalej tak, jakby dług nigdy nie został sprzedany.
Jeśli masz wątpliwości, skonsultuj się z profesjonalistą - analiza dokumentów i sytuacji prawnej pozwoli uniknąć błędów, które mogą kosztować Cię tysiące złotych.

Katarzyna Kaczmarek – radca prawny
Kancelaria w Łodzi, obsługa online w całej Polsce.
Skontaktuj się, jeśli chcesz sprawdzić, czy Twój dług jest przedawniony lub jak rozmawiać z nowym wierzycielem po cesji.

Artykuły o podobnej tematyce:
1. Skarga Paulińska w kontekście upadłości konsumenckiej – czyli rozporządzania przez dłużników majątkiem przed ogłoszeniem upadłości i wpływ podejmowanych czynności na upadłość konsumencką
2. Najczęstsze mity o upadłości konsumenckiej
3. Kto może skorzystać z upadłości konsumenckiej?
 
Strzałka w lewo

POWRÓT